Miałem nadzieję na koniec zimy a tu jednak szybko nie odejdzie. Sporo już pisałem w tym blogu na temat aloe vera. Dzisiaj kilka zdań o historii aloesu. Już w 100 r. p.n.e. grecki lekarz Dioskurydes opisał niezwykłe zdolności aloe vera w swym dziele „Zielnik Grecki”. Zalecał on miąższ aloesowy na rany, liszaje, wszelkiego typu oparzenia, niestrawność, bóle żołądkowe, ból głowy, choroby jamy ustnej, zaparcia. Podobnie o aloesie pisał znany medyk rzymski Pliniusz Starszy, zaś rzymscy legioniści chwalili go sobie, jako niezastąpiony lek na rany poniesione w walce Starożytne cywilizacje również doceniły skuteczność Aloe Vera. Na kontynencie Ameryki Południowej był środkiem pierwszej pomocy w bólach migrenowych, na oparzenia i rany również te po ukąszeniach. Co ciekawe stosowano go również do pielęgnacji włosów. W Indiach miąższ aloesowy aloe vera gel aplikowano